Sezon 2016/2017

Published on 8 maja, 2017 | by admin

ROW Rybnik – GKS Bełchatów 06.05.2017

Relacja kibiców GKSu: W związku z tym, iż nie spodziewaliśmy się dużego zainteresowania tym wyjazdem, postanowiliśmy skusić wyjazdowiczów przystępną ceną. I tak, dwustukilometrowy wypad do Rybnika kosztował tylko 35 zł (w tej cenie bilet na mecz). Jak się okazało, nikt nie spodziewał się, że ten wyjazd będzie aż tak interesujący, a każdy, kto odpuścił tego dnia uczestnictwo w naszej eskapadzie, mógł mocno tego żałować 😉
Wszystko za sprawą mocno obleganej tego dnia trasy pomiędzy Bełchatowem a Rybnikiem. Śląsk Wrocław grał w Gliwicach, Górnik Wałbrzych w Jastrzębiu, GKS Katowice do Siedlec, Raków Częstochowa w Zambrowie, Lechia Gdańsk w Krakowie, Polonia Warszawa w Niepołomicach, a do tego w okolicach czyhała ponoć pewna koalicja 😉 Przy takim zestawie nie sposób było nie spotkać się z kimś po drodze.
Z Bełchatowa ruszamy autokarem, busem i kilkoma autami. Już za Częstochową, podczas postoju w Romanowie, okazuje się że 10 km wcześniej swój postój ma sporo autokarów Lechii jadącej do Gliwic, jednak zdaje się, że nie zostają puszczeni, dopóki po jakimś czasie nie opuszczamy stacji, kierując się w dalszą podróż. Kolejny kilkunastominutowy postój, tym razem wymuszony przez psiarnię, mamy na jednym z MOP-ów na autostradzie. Spodziewamy się jakieś jadącej tamtędy ekipy, jednak nikogo nie stwierdzono i prawdopodobnie to przed nami ktoś musiał mieć postój.
Po jakimś czasie mijamy na autostradzie sporą grupę aut, jednak kiedy orientujemy się, że machają do nas i po jakimś czasie zatrzymują się, jest już za daleko, ale jadąca równolegle z nami obczajka kiwa nam, abyśmy jechali dalej. Tym samym byliśmy już pewni, że zaraz do czegoś dojdzie i jedziemy zdecydowanie wolniej w oczekiwaniu na rozwój dalszych wypadków. Około 20 km przed Rybnikiem wyprzedzają nas auta, z których wysypują się Górnik Zabrze i ROW, jak sami się określili w około 100 osób. Od razu zatrzymujemy się i również wychodzimy z pojazdów w około 25 osób. Psy jednak szybko interweniują, blokując wąskie przejście i mocno gazując, przez co kolejne chętne osoby z autokaru nawet nie mają szansy wyjśc. Tylko trzem pierwszym osobom od nas udaje się przebić przez psiarnię i wyjść naprzeciw rywala, ale szybko uznają wyższość dużo liczniejszego przeciwnika – wszystko honorowo. Psy oddają podczas zajścia kilka strzałów z gumowej, więc rywale szybko zrywają się do aut. Od nas zawinięta jedna osoba, puszczona z mandatem 500 zł za zakłócanie porządku. Sporo osób od nas zagazowanych, po dłuższym postoju i wypuszczeniu zawiniętej osoby ruszamy dalej na mecz.
Pod sektorem w Rybniku pojawiamy się spóźnieni w końcówce pierwszej połowy. Na sektorze jest już kilka osób, które dotarły na własną rękę i jest nas w Rybniku łącznie 84 osoby (w tym 2 Braci z Wisły Sandomierz – dzięki za wizytę!). Trzy osoby z tej liczby pozostają w autokarze pod stadionem (jeden zakazowicz i dwóch najmocniej zagazowanych podczas zajść na autostradzie). Na płocie wieszamy 4 flagi (Eskapada, FzC i flagi naszych fanclubów z Kluk i Ochocic). Na meczu leci trochę bluzgów z obu stron, między innymi na nasze pytanie “Gdzie macie Nogę?”, ROW odpowiada “Na autostradzie” hehe – pytanie tylko, czy był wśród uczestników zajścia czy też zajmował się gazowaniem nas 😉 Dopingujemy do końca meczu, jednak z wiadomych względów wychodzi nam to mocno przeciętnie. W młynie ROW-u około 140 osób, a na całym stadionie poza nami około 400 widzów.
Po meczu jesteśmy około 20 minut trzymani na sektorze, a następnie, na wyjściu z sektora mozolnie spisywani przez psiarnię i kamerowani . Przed i po wyjściu z meczu leci również trochę mandatów za przeklinanie i spożywanie alkoholu. Dopiero około godziny po zakończeniu meczu opuszczamy Rybnik i udajemy się w drogę powrotną, spodziewając się, że ze względu na spory ruch na trasie może to nie być jeszcze koniec atrakcji tego dnia 😉
W okolicach Radomska, na granicy województw śląskiego i łódzkiego, zatrzymujemy się do stojących po przeciwległej stronie autokarów. Od nas na jezdnię wysypuje się około 15 osób, nawołując do starcia, resztę blokuje psiarnia. Okazuje się że to GKS Katowice i jest ich aż 4 autokary. Psiarni z nimi było jednak tyle, że rywale nawet nie reagują na nasze wybiegnięcie, poza zarzuceniem okrzyku, kim są. Po około 30 sekundach pojebane psy spychają nas do pojazdów, między innymi przeładowując broń ostrą. Gdy od nas nikogo już nie ma na jezdni, kilka osób z Katowic wybiega na drogę i są momentalnie skręceni. Jak się czyta te farmazony z relacji konfidentów z Mysłowic to aż się odechciewa kibicowania 🙂 Około 1:30 jesteśmy w Bełchatowie.
Dawno nie było tak ciekawego wyjazdu i niech żałują nieobecni! Ten wyjazd jest przykładem, że WYJAZD RZECZ ŚWIĘTA, trzeba jeździć zawsze i wszędzie, a mało atrakcyjny wyjazd może okazać się bardzo ciekawy!
Przed nami sobotni mecz rundy u nas z Siarką Tarnobrzeg, a następnie, już w środę mamy najbliższy wyjazd rundy do Radomia! Nie czekajcie na ostatnią chwilę, zapisujcie się już teraz!

źródło: facebook.com/belchatowianie

Tags: , , , , ,


About the Author



Back to Top ↑

frivfrivfriv