Aktualności

Published on 5 maja, 2018 | by admin

Komplet widzów na meczu Wisła Płock – Lech Poznań ?!

Od powrotu do najwyższej klasy rozgrywkowej latem 2016 roku naszego stadionu, nie odwiedziło dziesięć tysięcy lub więcej widzów. Niewykluczone, że tę magiczną liczbę osób zgromadzonych na trybunach przekroczymy w sobotę 5 maja, co będzie prawdziwym powodem do dumy. Wprawdzie, w dość odległych czasach, przy Łukasiewicza 34 gościło nawet więcej kibiców niż dzisiaj moglibyśmy pomieścić, ale ligowy rekord może być tylko jeden.

Chodzi oczywiście o historyczny, dający pierwszy w dziejach awans do ekstraklasy, pojedynek z Szombierkami Bytom. 11 czerwca 1994 roku świadkami wielkiego sukcesu płockiej drużyny było 19 tysięcy widzów. Liczba jest szacunkowa, na ten mecz klub zrezygnował ze sprzedaży biletów, za co fani odwdzięczyli się wspaniale wypełniając obiekt do ostatniego miejsca.

Kilka lat później, 16 kwietnia 1997 roku na wysłużonych ławkach przy Ł34 zasiadło 15 tysięcy sympatyków futbolu. W tłum naszych fanów wmieszało się około dwóch tysięcy gości z Łodzi. Zaprzyjaźnieni wówczas z Nafciarzami kibice Widzewa oglądali mecz razem, ale po zakończeniu ćwierćfinału Pucharu Polski przyjaźń zaczęła się łamać. Nic dziwnego skoro Wisła została ewidentnie ograbiona ze zwycięstwa na skutek stronniczego sędziowania Zygmunta Ziobera, który podarował gościom awans do półfinału rozgrywek i prawie doprowadził do zamieszek na trybunach.

Z piłkarskiego kalendarza praktycznie zniknęły towarzyskie mecze reprezentacji. Dzisiaj jest na nie czas tylko w terminach określonych przez FIFA. Kilkadziesiąt lat temu selekcjonerzy mieli dla swoich drużyn znacznie więcej czasu. I rozgrywali sparingi na przykład z drużynami klubowymi z innych krajów. Kilka razy takie test-mecze rozegrano w Płocku i to w czasach gdy na co dzień podziwialiśmy zaledwie trzecią ligę, więc, co nie dziwi, stadion przy tej okazji był po prostu oblężony.

8 maja 1974 roku kadra Kazimierza Górskiego, dzisiaj patrona naszego stadionu, rozegrała w Płocku kontrolny mecz z holenderskim ligowcem Twente Enschede. Według różnych szacunków 26-30 tysięcy mieszkańców naszego miasta – wspartych oczywiście kibicami z innych ośrodków – podziwiała najlepszą w dziejach narodową jedenastkę. Kilka tygodni później ta wyjątkowa drużyna zajęła trzecie miejsce w niemieckim Mundialu. Rok później, podobna liczba kibiców ponownie dopingowała reprezentację, której sparingpartenerem była hiszpańska Valencia.

Następca Kazimierza Górskiego, Jacek Gmoch także zaprosił do Płocka swoich kadrowiczów. 6 kwietnia 1977 roku przy Łukasiewicza 34 zmierzyliśmy się w nieoficjalnym meczu z kadrą B Rumunii. W składzie reprezentacji same sławy, wśród których dwa nazwiska Adam Nawałka i Zbigniew Boniek nadal są na ustach kibiców, z innych oczywiście powodów. Ich wybitne umiejętności podziwiało 20 tysięcy widzów. Brak danych na temat frekwencji na meczach reprezentacji z belgijskim Beerschot oraz francuskim Sochaux, ale one także zgromadziły ponad dziesięć tysięcy osób na trybunach.

Rozpoczęta w drugiej połowie lat 90-tych minionego stulecia przebudowa obiektu znacznie ograniczyła liczbę miejsc. Ale, magiczna granica 10 tysięcy kibiców kilka razy została złamana. W ostatnim czasie w trakcie spotkań Wisły, raz było blisko, gdy rok temu osiągnęliśmy sprzedaż 9750 biletów.

Teraz stajemy, a w zasadzie nasi kibice, przed szansą pobicia ubiegłorocznego wyniku. Jest wiele powodów by przy najbliższej okazji zajrzeć na Ł34, ale możliwość uczestniczenia w wyjątkowym wydarzeniu na pewno jest jednym z nich. Tym najbardziej kuszącym!

źródło: wisla-plock.pl

Tags: , , , ,


About the Author



Back to Top ↑

frivfrivfriv