Aktualności

Published on 1 czerwca, 2016 | by admin

Kibice wzywani na policję. Za murawę

Kilkudziesięciu kibiców dostało wezwania na policję za to, że po awansie Wisły Płock do ekstraklasy wbiegli na murawę. Zwycięstwo klubu na płycie boiska świętowało w ten sposób kilkaset osób. Dodajmy – z prezydentem Płocka i władzami klubu na czele…

Przypomnijmy: po gwizdku kończącym spotkanie Wisły Płock z Zawiszą Bydgoszcz na trybunach nastąpiła eksplozja radości. Kibice oszaleli ze szczęścia, bo wyczekiwany od lat awans do ekstraklasy stał się faktem. Kilkuset fanów Wisły na czele z prezydentem Płocka Andrzejem Nowakowskim w okamgnieniu znalazło się na murawie, by tam skakać, klaskać, podrzucać prezesa klubu Jacka Kruszewskiego i cieszyć się ze zwycięstwa.

Nie minęły jednak dwa tygodnie, a część tych, którzy tak żywiołowo uczcili zwycięstwo w pierwszych minutach po meczu, zaczęła dostawać wezwania na policję. Powód? Niedozwolone wtargnięcie na murawę…

– To jest tradycja, że po większym meczu, zdobyciu pucharu czy awansie kibice wybiegają na boisko, rozbierają piłkarzy i wszyscy razem świętują – mówi anonimowo jeden z kibiców, który odebrał wezwanie. – Uważam, że to przesada. Spontanicznie wbiegliśmy na boisko, ale nie stanowiło to przecież żadnego niebezpieczeństwa. Nie było kibiców przyjezdnych, a gdy spiker poprosił o opuszczenie boiska, wszyscy od razu się zastosowali do tego polecenia. Nie interweniowała ochrona ani organizatorzy.

Mimo to policja zdecydowała się wszcząć postępowanie. – To prawda, kilkadziesiąt osób dostało wezwanie na przesłuchanie – potwierdza rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. – Policjanci sprawdzają, czy wzywane osoby miały prawo przebywać na płycie boiska, czy też popełniły wykroczenie. Na razie nikt nie został ukarany w związku z tą sprawą.

Po ostatnim gwizdku na boisko wbiegli nie tylko kibice, ale i prezydent miasta, prezes i wiceprezes klubu, pozostali zawodnicy, rodziny piłkarzy, znajomi, żony i dzieci. Czy oni również zostaną pociągnięci do odpowiedzialności? – Nie mam wiedzy, by prezydent był w gronie przesłuchiwanych osób – przyznaje Krzysztof Piasek.

Wezwania nie dostali również przedstawiciele klubu. – Jeszcze nie… – mówi Tomasz Marzec, wiceprezes Wisły Płock. Nie ukrywa zdziwienia całą sytuacją. – Kibice nie powinni wbiegać na murawę, ale przy takich emocjach, przy takim święcie piłkarskim, policja mogłaby przymknąć na to oko – uważa wiceszef klubu. – Nie można się dziwić, że kibice chcieli się cieszyć razem z nami. Niestety, tak się nie stało, dostają wezwania i to mnie martwi. Będziemy się starali – w miarę możliwości – pomóc kibicom, by nie dostali zakazów stadionowych.

Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock na razie oficjalnie nie komentuje całej sprawy.

Prezydent Płocka Andrzej Nowakowski nie dostał wezwania w związku z wbiegnięciem na murawę. – Nie wbiegłem, tylko wszedłem – żartobliwie zaczął prezydent/ – Oczywiście, policja jest od tego, by respektować prawo, a i mi zależy, by stadion był bezpiecznym miejscem, na które będą przychodzić nie tylko kibice, ale i całe rodziny, natomiast myślę, że zawsze trzeba brać pod uwagę okoliczności danych sytuacji. Tu okolicznością, można powiedzieć – łagodzącą, była ogromna radość z awansu, na który kibice czekali dziewięć lat. W innych sytuacjach reakcja służb porządkowych na stadionie i policji poza stadionem powinna być zdecydowana, by nie dochodziło do sytuacji, których konsekwencje dla bezpieczeństwa mogą być poważne.

Źródło: www.portalplock.pl

Tags: , , ,


About the Author



Back to Top ↑

frivfrivfriv